Chyba każdy z was kiedyś bawił się w "ence pence w której ręce". Jednak z tego co zauważyłam nie każdy bawił się w ten sposób z pupilem. Wczoraj wraz z Kamą spędziliśmy ok. godziny na tą zabawę.
Sztuczka polega na tym, by pies pokazał, w której ręce jest smakołyk. Należy psu najpierw pokazywać, w której ręce jest rarytas i trzymać ją nieco wyżej, by pies mógł odróżnić, w której ręce go schowaliśmy. Kiedy trąci tą rękę łapą lub nosem dajemy smakołyk ukryty w tej dłoni. Potem nie pokazujemy psu, że chowamy frykas, tylko go chowamy i pokazujemy psu zaciśnięte pięści. Pięść ze smakołykiem trzymamy nieco wyżej. Jeżeli pokaże dobrze (trąci łapą lub nosem), to należy oddać nagrodę zwycięzcy. Widziałam kilka razy jak właściciel bawi się z psem kiedy on stoi. Ja wydałam Kamie komendę "siad" i wtedy było mi o wiele lepiej ją czegoś nowego nauczyć. Na początku młoda trochę się myliła, ale po chwili załapała o co chodzi i szło jej nieźle. Często słyszę pytania "Czy zabawa z psem w ten sposób sprawia mu przyjemność?" odpowiem na przykładzie Kamy, która była bardzo szczęśliwa kiedy w to grałyśmy. Zależy oczywiście to od psa co on lubi robić, a czego nie. Mojej młodej przyniosła dużo przyjemności, a ona sama była bardzo skupiona. Spróbuję tej zabawy z Hektorem, ciekawe czy jemu pójdzie to jak po maśle.

Niestety wczoraj nie zrobiłam Kamie jakiegoś "sensownego" zdjęcia w trakcie tej zabawy, dlatego dodaję zdjęcie Nera, które chyba tutaj jeszcze nie było.
Jak podobają wam się zmiany na blogu? Co sądzicie o nowych zakładkach i czcionce? Piszcie w komentarzu.
Mi sie podobają zmiany ;)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjęcie ;)
I fajna zabawa sama muszę spróbować jej ze swoimi psami ;)