niedziela, 11 sierpnia 2013

Najlepszy miesiąc mojego życia .

Jak to szybko zleciało . Szczeniaki wczoraj skończyły miesiąc . 

Zaczęło się od malutkich kuleczek , które tylko jadły, miały zamknięte oczka i uszka . Nie znały jeszcze świata , który teraz stoi przed nimi otworem .



Później czas leciał już coraz szybciej . Zaczęły słyszeć , a później widzieć . W końcu stawiali swoje pierwsze , maleńkie kroki .

Dodaj napis
Teraz już perfekcyjnie chodzą , a nawet biegają . Zaczynają pić wodę , wychodzić na dwór i odkrywać coraz to nowe rzeczy .


Powoli poznaję też ich charaktery , które są zupełnie różniące się od siebie .

Hektor jest bardziej spokojny , jednak są dni kiedy to on szaleję jak nikt inny . Umie bardziej pić wodę od brata , uwielbia kiedy ktoś go tuli i do niego mówi . Jest moją malutką przylepą , bez której dzień byłby pusty . 
Rahim jest wcielonym diabłem ,który ma niezłe ADHD . Niekiedy jest na prawdę nieznośny , ale wiadomo , że najgorsze jeszcze przede mną . Czasami sam wbiega na kolana i liże mi całą twarz tylko dla tego , że powiem na Niego ' Cwaniak ' . 

I w taki sposób minął im miesiąc życia . Jak dla mnie najcudowniejszy miesiąc po stracie Denisa .

1 komentarz: