piątek, 3 stycznia 2014

NOWY ROK = NOWY BLOG

Od dzisiaj zapraszam was na bloga, którego zrobiła "mędrzec." z zapytaj.onet.pl. Tutaj macie link do jej zapytaj : http://zapytaj.onet.pl/Profile/user_1685001.html. Moim zdaniem dziewczyna jest na prawdę niesamowita i bardzo jej za to dziękuję! Tutaj macie nowego bloga, na którym jeszcze nic nie ma, ale pojawi się już niebawem. Zapraszam : http://diablynaczterechlapach.blogspot.com/ :)

niedziela, 29 grudnia 2013

Święta, święta i po świętach.

Jeszcze niedawno wszystkie galerię handlowe były zapełnione osobami, które polowali na dobre prezenty dla bliskich. Wyczekiwali i kreślili kolejne dni do świąt. Dla mnie te święta były inne niż te z kilku lat wcześniej. Brak białej kołdry na ziemi sprawił, że nawet nie poczułam magii tych świąt. Myślę, że im starsza jestem tym bardziej nie odczuwam świąt. W te święta pomyślałam także o mojej armii i kupiłam im wspólny prezent. Psy dostały dwie karmy w puszce Puffi z wołowiną i pasztet Activ Pet z kurczakiem i wątróbką. Oba prezenty bardzo spodobały się milusińskim. Jeżeli chodzi o mnie to moje prezenty były dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Dostałam słuchawki z mikrofonem, chustkę, leginsy, odżywkę do włosów, kolczyki i słodycze. A wy co dostaliście na święta? Czym obdarowaliście swoich pupili?

Prócz wypowiedzi o prezentach i świętach pomyślałam, że mogę zrobić jakiś tag. Wybrałam
"Mój zwierzęcy przyjaciel". Zrobię ten tag tylko o Hektorze, bo on tak jakby jest psem, którego ja muszę wychować sama i zajmować się w pełni.


Pytania:

1)Jak nazywa się twój zwierzak?
   Mój zwierzak nazywa się Hektor.
2)Jakie to zwierzę i jakiej jest rasy
   Jest to pies, kundelek.
3)Jak długo jest już z tobą?
    10.01.2014r. będzie ze mną 7 miesięcy.
4)Jak znalazł się w twoim domu?
    Urodziła go Kama, moja suczka.
5)Ile ma lat?
   Obecnie 6 miesięcy.
6)Co jest dziwnego w charakterze twojego zwierzaka?
    Dla mnie wszystko w charakterze Hektora nie jest już dziwne, bo spędzam z nim ogrom czasu. Jedynie co     zaskakuję ludzi to chyba, że jego ciekawość przeważa strach. Hektor na ogół boi się wszystkiego, jednak     kiedy coś go zaciekawi od razu musi to sprawdzić.
7)Co twoja relacja ze zwierzakiem dla ciebie znaczy?
    Dla mnie każda relacja ze zwierzętami znaczy bardzo dużo. Psy są całym moim światem, dlatego relacje z     nimi są dla mnie najważniejsze.
8)Najmilsze wspomnienia związane z Twoim zwierzakiem?
    Myślę, że najbardziej zaskakujące, ale także bardzo miłe jest to kiedy on do każdego podchodzi z               nieufnością, a do mnie biegnie nawet nie zwracając uwagi, że ktoś obcy stoi obok mnie.
9)Jak nazywasz swojego zwierzaka?
   Głównie mówię na niego po prostu Hektor. Jeżeli nie to powiem "Hekcio", "Hektorek", "Misiu",                    "Miśtaczku", "Niuniek".

Pozdrawiamy K&A.

niedziela, 22 grudnia 2013

Coraz bliżej święta!

W zakładce "OGŁOSZENIA" zamieściłam nową informację dotyczącą prowadzenia bloga. Tutaj możecie przeczytać to co mam wam do przekazania KLIK

Dlaczego nagle zmieniłam zdanie i zamiast 2 notek, pojawiać się będzie tylko 1? Ewidentnie ogromnym powodem jest fakt, że muszę zająć się Rolfikiem nieco inaczej niż dotychczas. Rolfik przestał chodzić na tylne nogi. Wpadł do stawu, który jest blisko mojego domu i odmarznięte, tylne łapy odmawiają posłuszeństwa. Karmienie też wygląda zupełnie inaczej. Rolfik, który do tej pory był najgrubszy stał się cieniem psa. Widać mu cały szkielet, tak że można byłoby uczyć się na nim anatomii. Nie pamiętam kiedy ostatni raz poszliśmy na pole lub do lasu. Było to chyba jakieś 2 tygodnie temu. Właśnie od tej pory Rolfik z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Nie wyobrażam sobie gdyby mogłoby go zabraknąć, nie przeżyłabym tego. Jedyne co chcę dostać "pod choinkę" jest to, aby Rolfik wyzdrowiał i żeby jego silny organizm przetrwał ten ból. Za pewne będziecie mieć pytanie czemu nie pójdę do weterynarza? Pisałam kilka notek wstecz, że u nas weterynarz nie zna się zupełnie na psach. Dlatego moim zdaniem nie ma sensu wybierać się do takiego specjalisty. Chciałabym pojechać do jakiejś kliniki, ale Rolfik na pewno nie zniósł by dobrze podróży ok. 50 km. Trzeba tylko mieć nadzieję, że kiedyś będzie dobrze.



Nie chcę dodawać jego teraźniejszego zdjęcia, więc musicie nacieszyć oko tym z wakacji. 

U mnie przygotowania do świąt idą pełną parą. Prezenty dla psów są w pewnym sensie kupione, ale o nich będzie bliżej wigilii. Również psy odczuwają świąteczną atmosferę. Ciągłe krzątanie się po kuchni, sprzątanie, pieczenie, a nim obejrzymy się będzie już po świętach. A u was jak wyglądają przygotowania do świąt?

Oczywiście z okazji zbliżających się świąt wraz z moją armią pragniemy złożyć wam najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, pogody ducha, uśmiechu, sytuacji o których będzie wstyd opowiadać, a fajnie wspominać, pieniędzy, bo bez nich w dzisiejszym życiu na prawdę jest ciężko i wszystkiego czego sobie zapragniecie. Pozdrawiamy K&A. 

wtorek, 17 grudnia 2013

Szczęście na końcu ogona.

Zbliżają się święta, więc pewnie większość blogowiczów szuka inspiracji co kupić swojemu pupilowi. Rzecz biorąc to również jest członek rodziny. Ja już mam kilka pomysłów i planów co do tego dnia. Jak możemy spędzić ten dzień wraz z psem? Co dać mu "pod choinkę"? Ten post będzie właśnie temu poświęcony.

Zmęczony pies to szczęśliwy pies : Chyba każdy pupil będzie zadowolony z dłuższego spaceru w ten dzień. Jednak większość z was będzie zaangażowana w prace domowe. Ja jednak postanowiłam, że znajdę więcej czasu i wyjdę z psami na dłuższy spacer do lasu.

Uwielbiam to zdjęcie *.*
Zauważ mnie choć na chwilkę : Spędzenie z psem czasu również będzie znakomitą formą prezentu. Nawet bezcelowe rzucanie zabawki, które w pewnym sensie można odebrać jako naukę czegoś nowego będą dla psa spełnieniem.


Teraz przejdę do drobnostek, z których psy na pewno będą zadowolone.

Obroża : Moim zdaniem obroża nie jest nowym pomysłem na prezent, jednak jest w 100% trafiona. Dlaczego sądzę, że obroża będzie dobrym prezentem? Około miesiąc temu kupiłam nową obrożę Nerowi, bo w starej wyglądał jak bezdomny. Od razu zaczął prezentować i chwalić się wszystkim co ma nowego na szyi. Widać było, że jest bardzo zadowolony. 


Ulubiony przysmak : Nie zawsze przysmaki trzeba traktować jako nagrodę za dobre zachowanie lub dobrze wykonaną sztuczkę. Można potraktować je także jako prezent świąteczny, którym psy na pewno nie pogardzą. 



Smycz : Na pewno każdy z nas szuka pretekstu by kupić kolejną smycz do kolekcji. Święta są doskonałym pretekstem, aby ją zakupić. Myślę, że każdy pies byłby dumny z nowo prezentującej się smyczy.

Legowisko
: Jaki pies nie byłby zadowolony z czegoś ciepłego, w co mógłby się wtulić o każdej porze dnia i nocy?
To legowisko możecie znaleźć na : kuchniapupila.pl. Kosztuje ok. 100 zł.
Przytulanka : Snugga Wubba to super interaktywna zabawka, pluszowa przytulanka i gryzak, do symulowanej walki, rzucania, przeciągania, potrząsania i szarpania. Dzięki mięciutkiej grubej wełnie, którą jest pokryta (wewnątrz znajdują się dwie kauczukowe piłki) idealnie nadaje się do przytulania. Długie ogonki ułatwiają chwytanie i rzucanie zabawki w dal, a psy wprost uwielbiają nimi potrząsać. Dodatkowo, umieszczone wewnątrz piłki nie piszczą, co zapewnia cichą zabawę w domu. Specyficzny kształt powoduje, że zabawka doskonale nadaje się do aportowania.
Snugga wubba, mampsa.pl, 46 zł


Teraz coś specjalnego dla psich alkoholików.

Piwo dla psa -
Dog beer piwo dla psa to woda i ekstrakt z wołowiny. 
Kwispelbeer - piwo dla psów i kotów - suplement diety - jest wyprodukowany z najwyższej jakości składników jakie używa się w żywieniu ludzi. Kwispelbeer ma pozytywny wpływ na układ pokarmowy psów i kotów.
kuchniapupila.pl, 6.82 zł




Na pewno to co zakupimy naszym pupilom nie zostanie przez nich zlekceważone. Jeżeli chcemy kupić coś oryginalnego musimy ruszyć wyobraźnią, a na pewno jakiś pomysł wpadnie nam do głowy. Myślę, że podsunęłam wam chociaż jakiś pomysł na to co możecie kupić. ;)


czwartek, 12 grudnia 2013

I tak minęło nam pół roku.

Z postem jak zwykle się spóźniam, bo po co wszystko robić na czas? We wtorek wraz z Hektorem minęło nam pół roku życia razem. Psisko nie dostało prezentu, bo nie miałam pomysłu, a w dodatku czasu. Postanowiłam, że kupię mu prezent połączony ze świątecznym. Często zadaję sobie pytanie, jak wyglądało moje życie bez Hektora? Dochodzę do wniosku, że nie było wtedy ani źle, ani dobrze. Miałam resztę mojej armii, którą wiadomo kocham najmocniej. Jednak brakowało mi w życiu Denisa i Sariego. Niczym nie umiałam tego bólu załagodzić.


 Na szczęście 10.07.2013 r. urodził się Hektor i Rahim. Byłam z nimi od początku ich życia, od ich pierwszych kroków, otwartych powiek, w chwilach porażki i szczęścia. Byłam z nimi od ich narodzin. Niestety Rahimowi nie dane było długo żyć. Ta sytuacja nadal krąży mi w głowie i nie umiem do końca się z niej pozbierać. Po prostu chcę żeby znowu mnie witał szczekiem i radosnym ogonkiem. Nigdy tego nie zapomnę, nie wymarzę. Nigdy nie przestanę go kochać, aż do końca.


Została reszta mojej armii, najcudowniejszej armii na świecie. Hektor należy do niej już w pełni. Przez te 6 miesięcy nauczył się dużo, przestał się wszystkiego bać oraz urósł jak na drożdżach. Życie z nim jest dla mnie czymś najlepszym. Kiedy patrzę na tą jego nieufność w oczach do wszystkich, a kiedy zobaczy mnie to wypełnia się tam miłość. Ja wiem jaka dla niego jestem ważna i jak bardzo mnie kocha. On zapewne zauważa to samo z mojej strony. Szczerze gdyby teraz go zabrakło to zabrakło by we mnie życia. Może komuś wydawać się, że kocham Hektora najmocniej ze wszystkich pupili. Od razu chcę rozmyć wasze niepotrzebne uwagi. Możecie być pewni, że cała armia jest dla mnie tak samo ważna i wszystkich kocham tak samo.

niedziela, 8 grudnia 2013

Kto śnieg ma, ten szczęśliwego psa zna.

Chyba już u każdego pojawił się przynajmniej przebłysk zimy. U nas śnieg przybył wraz z Ksawerym, który nie dawał nam spokoju przez całe trzy dni. Na szczęście dzisiaj przestało wiać i śnieg trochę stopniał. Jak zauważyłam głównym tematem notek na blogach są Mikołajki. Widziałam także, że większość z was kupiła coś pupilom. Ja jednak odpuściłam sobie prezenty od Mikołaja, ale na pewno psy dostaną coś pod choinkę, bo przecież to też członki rodziny. Zaczął się grudzień, więc dla psów, które uwielbiają białe szaleństwo (u mnie jest to Hektor i Nero) jest to najlepszy miesiąc w całym roku. Niestety są też pupile, które zamiast białej poduszki, która przykrywa całą ziemię, wolą wiosenną trawę. Myślę, że dla każdego właściciela czworonoga najgorsze w zimie są kulę śnieżne, które oblepiają psom całe łapy. Jednak z tej sytuacji również jest wyjście - można kupić kombinezon. Oczywiście nie każdego na takie wyjście stać, więc problem jak był, tak jest. Pomimo małych minusów, moim zdaniem zima potrafi być przyjemną porą roku. 


Zdjęcie myślami Hektora "Dzień dobry moja Pani. Znowu masz te obskurne rękawiczki, których tak nie cierpię. Co ty na to, że Ci je zdejmę, a twoje palce będą jak sople lodu. Wiem, że mi to wybaczysz, bo bardzo mnie kochasz". Każde wyjście w rękawiczkach z domu kończy się właśnie w ten sposób.


Jak widzicie u nas jest już na prawdę niewiele śniegu. Mamy nadzieję, że już niedługo pojawi się go dużo więcej, a święta będą białe. Chyba najbardziej w świętach lubię ten klimat. *.*

piątek, 6 grudnia 2013

Hektor leżeć!

Kilka dni temu zaczęłam uczyć Hektora komendy "leżeć". Za pewne będą pytania dlaczego zaczęłam tak późno, bo przecież psina będzie miała niedługo pół roku? Od razu odpowiem na to pewnie dręczące was pytanie. Nie chciałam zaczynać wcześniej, w wieku czterech miesięcy, bo bałam się czy Hektorowi nie będzie potrzebne do tego oko? Tak, to jest moja kolejna głupota. Postanowiłam zaryzykować i szczerze? Niczego nie żałuję, a ponadto jestem z niego bardzo dumna. Pojął to niemal w dwa dni. Chyba każdy z nas "psiarzy" wie jak nauczyć tej prostej komendy psa, jednak w razie potrzeby zamieszczę poradnik tutaj:
Na początku trzeba zwrócić na siebie uwagę psa i zacząć zachęcać go do ulubionego smakołyku (który oczywiście będzie nam potrzebny). Następnie trzymamy smakołyk przed nosem psa, a potem wypowiadamy imię psa i dokańczamy dominującym słowem "leżeć" (w moim przypadku brzy mi to "Hektor leżeć!"). Zrozumiale wypowiemy komendę, zaczynamy pomału przesuwać smakołyk w dół.  Kiedy pies przyjmie leżącą pozę, powtarzamy słowo leż i możemy go nagrodzić słowem "bardzo ładnie". Potem dajemy psu smakołyk, chwalimy go i głaszczemy. Powtarzamy całość kilka razy, aby pies zrozumiał o co nam dokładnie chodzi. 
Myślę, że dla tych, którzy zaczynają dopiero uczenie sztuczek swojego psa zrozumieli o co mi chodzi. Potrzeba do tego dosyć dużo cierpliwości i spokoju ducha. Na pewno takie uczenie można potraktować jako zabawę z psem.