Cześć . Jestem Klaudia , mam trzynaście lat i od niedawna wkręciłam się w świat blogowania . Miałam wcześniej bloga - psibloog.blogspot.com , który usunęłam z powodu brzydkiego wyglądu . Będę prowadziła blog o moich psach . Są to 4 kundelki , które nie zamieniłabym nigdy na żadnego rasowego psiaka .



Na zdjęciu jest mój 14 letni przyjaciel , któremu zawdzięczam moje zainteresowanie psami czyli moją pasją . Mój duży przyjaciel wabi się Rolfik , jego sierść jest rudo-brązowa . Swoim ogonem przypomina lisa , dlatego 4 lata temu ucierpiały jego łapy . Rolfik poszedł do suczki jako jeszcze dosyć młody pies , wracał do domu lasem . W domu nie było go 2 tygodnie dlatego moja mama spytała się pana , który mieszka koło lasu czy widział go . Pan odpowiedział , że leży zakrwawiony pod lasem , w nocy około 3 mama żeby nie obudzić nas pojechała z tatą samochodem po niego . Zobaczyli go w niemal fatalnym stanie , jego dwie przednie łapy były postrzelone , miał też śruta w głowie , jednak nie miał żadnych ran wewnętrznych . Rolfik leżał pół roku pod opieką mojej mamy , jadł z ręki , leżał , nie wstawał . Aż pewnego razu wstał i uczył się chodzić na nowo . Rolfik jest psem bardzo dzielnym , opiekuńczym, kochanym i wiernym . Zawsze umie poprawić mi humor nawet swoim merdającym ogonem . Strasznie kocham Rolfika i nie wyobrażam sobie życia bez niego .



Na tych zdjęciach jest pokazany Nero . Jest nieco młodszy od Rolfika , bo ma 10 lat . Nero jest to pies bardzo energiczny , opiekuńczy i lubi koty co nie , każdemu psu się zdarza . Od ostatniego czasu zaczął merdać ogonem , czego nigdy nie robił . Stał się bardziej przytulny i zawsze ma chęć na dłuższe spacery . Nerowi poświęcam bardzo dużo czasu , ponieważ w przeszłości musiał ulegać aby nie być pogryzionym , nawet przez nasze psy . Bardzo dużo czasu trzeba z nim spędzić , aby poznać jego duszę na prawdę . Tak samo jak Rolfika kocham go bardzo mocno .



W końcu trochę kolorowych zdjęć Kamy . Jak widzicie moja sunia została świeżo upieczono mamusią dwóch małych , cudownych psów . Dokładnie 10.07.2013 r. o godzinie 19;00 zaczęła rodzić . Jako mama sprawdza się świetnie , pilnuje swoich młodych jak swojego oczka w głowie . Kama to 6-8 letnia sunia , dokładnie nie wiem ile ma lat , ponieważ jest ona przybłędą , która u nas została pokochana . Jest strasznie 'szalonym' psem i często włącza jej się ADHD . Kama jest psem bardzo strachliwym , panicznie boi się wszelkiego rodzaju huku , uwielbia się przytulać i spać z osobą , którą kocha . Jest na prawdę cudownym psem , którego kocham całym sercem .

To jest Borys , 4 letni pies , którego nadal zaliczam do moich psów chociaż niecały miesiąc temu zaginął . Wątpię , że kiedykolwiek wróci , ale na pewno nigdy nie zniknie z mojego serca . Był to piesek bardzo energiczny , uwielbiał długie spacery i pieszczotki . Nigdy go nie zapomnę , bo swoim wyglądem i charakterem był zupełnie wyjątkowy . Mam nadzieję , że jeszcze kiedyś go zobaczę . Jeżeli już nawet odszedł z drogi życia , na pewno nie odszedł z mojego serca. Kocham go i ciągle czekam . Mam nadzieję , że jeszcze kiedyś się zobaczymy kumplu .
Na pewno jeden piesek - syn Kamy zostaję u nas . Opiszę go kiedy będzie trochę starszy , bo na razie mogę powiedzieć , że na pewno będzie nazywał się Hektor . Mam co do niego dosyć dużo planów. Chcę żeby umiał podstawowe komendy i komendy trochę trudniejsze . Postaram się aby polubił wodę , będę chodziła z nim nad staw , na początku będę rzucała mu patyk bardzo blisko , później będę rzucała trochę dalej i mam nadzieję , że takim sposobem będę miała psa , który chętnie będzie kąpał się w wodzie. Chcę też aby umiał aportować , a wtedy każdy spacer będzie przyjemniejszy . Jeżeli nawet nie będzie taki jakiego postaram się wychować na pewno będę go kochała tak jak resztę mojej armii.
Na tym skończę mój pierwszy post , zapraszam do dalszego czytania . Pozdrawiam , Klaudia. :)